"1968. Od Wietnamu do Meksyku" Fallaci. Na razie jestem na zapiskach z Wietnamu. Kolejna perspektywa, z której patrzę na ten konflikt. Wciąż zachodnia, ale jednak wyraźnie różniąca się od tej opisującej głównie działania żołnierzy. Wskazuje też (choć nie ona pierwsza i jedyna) praprzyczynę dlaczego Indochiny stały się celem seksturystyki - najpierw r&r w Wietnamie, Tajlandii.
_________________ Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Proszę, skończcie ten temat. Fidelu, zanim ty dożyjesz emerytury, to partia dojdzie do wypłacania co najmniej 50 w roku.
_________________ Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Odśnieżają głównie faceci, to oni korzystają z uroków ruchu na świeżym powietrzu, ubogacają swoje wnętrze przez pracę fizyczną dla wyższego dobra.
Dodam że śniegu nie ma i nie będzie, książka pewnie pisana w latach siedemdziesiątych
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Poza tym to mężczyźni są dyskryminowani. Choćby emerytalnie. Dłużej pracują i krócej żyją w efekcie kobiety przejmują bez kiwnięcia palcem wypracowaną przez nich zasobność.
A potem te kobiety zapierdalają nieodpłatnie, niańcząc wnuki i rodziców staruszeczków.
BTW, to odśnieżanie też mnie intryguje
_________________ "Wewnątrz każdego starego człowieka tkwi młody człowiek i dziwi się, co się stało".
T. Pratchett "Ruchome obrazki"
Całkiem sporo mężów dożywa późnej starości, co nie zmienia faktu, że niańczą głównie kobiety i żaden nie pcha się, żeby je w tym zastąpić, bo to w ogóle nie jest zabawne. Przy czym na średnią długość życia wpływa również to, że mężczyźni jakoś bardziej lubią używki i niezdrowe żarcie, więc nie jest to li i jedynie kwestia dłuższego o pięć lat zapierdolu w pracy.
_________________ "Wewnątrz każdego starego człowieka tkwi młody człowiek i dziwi się, co się stało".
T. Pratchett "Ruchome obrazki"
Serio będziemy się w takie aspekty zagłębiać? To może, konstrukcja biologiczna wynikająca, z ewolucyjno-historycznych uwarunkowań czyni mężczyzn bardziej podatnych na ryzykowne zachowania i ryzyko biologiczne. Ergo nie jest to ich wina a warunki przyrodnicze. Może też niańczenie dzieci i wnuków jest mniej ryzykowne niż praca na wysokościach, prowadzenie tirów, praca na budowie i fchuj innych ryzykownych zawodów?
Poza tym kwestia dłuższego zapierdolu w pracy nie była podnoszona inaczej jak w ten sposób, że wypracowane wtedy pieniądze przejmują kobiety.
_________________ zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
Stary Ork napisał/a:
Jeśli Ziemkiewicz jest normą to trzeba spieprzać na margines
No patrz, a rodzenie dzieci, urlopy wychowawcze i branie różnego rodzaju zwolnień, żeby opiekować się potomkami bywa argumentem, że "baby mniej pracujo, więc mniej zarabiajo, więc wszystko jest spoko".
Fidel-F2 napisał/a:
Może też niańczenie dzieci i wnuków jest mniej ryzykowne niż praca na wysokościach, prowadzenie tirów, praca na budowie i fchuj innych ryzykownych zawodów?
Noż kurwa, Fidel, a kto broni biednym dyskryminowanym mężczyznom zostawać pielęgniarzami i nauczycielami przedszkoli? Może nie pchają się tam, bo praca jest ogólnie ujowa i źle płatna, a nie dlatego, że ktoś ich zmusza do pracy na wysokościach?
Tak w ogóle na poziomie intelektualnym wiem, że nie dojdziemy do porozumienia, bo system udupia obie płcie, tylko w różnych aspektach. Na poziomie emocji za każdym razem strzela mnie chuj, jak czytam o swoich tak zwanych "przywilejach".
Cytat:
_________________ "Wewnątrz każdego starego człowieka tkwi młody człowiek i dziwi się, co się stało".
T. Pratchett "Ruchome obrazki"
Chodzi o to że kobiety muszą chodzić koleinami które im odśnieżający mężczyźni wytyczyli, tak trudno zrozumieć?
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Sabetha, ja nie twierdzę, że nie ma płaszczyzn na których kobiety są dyskryminowane. Tyle, że przy okazji zapominają o tych aspektach w których są uprzywilejowane.
Sabetha napisał/a:
No patrz, a rodzenie dzieci, urlopy wychowawcze i branie różnego rodzaju zwolnień, żeby opiekować się potomkami bywa argumentem, że "baby mniej pracujo, więc mniej zarabiajo, więc wszystko jest spoko".
no i co to ma do rzeczy?
Sabetha napisał/a:
Noż kurwa, Fidel, a kto broni biednym dyskryminowanym mężczyznom zostawać pielęgniarzami i nauczycielami przedszkoli? Może nie pchają się tam, bo praca jest ogólnie ujowa i źle płatna, a nie dlatego, że ktoś ich zmusza do pracy na wysokościach?
serio przemyślałaś tę wypowiedź? Czy chcesz po prostu potwierdzić moje stanowisko?
_________________ zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
Stary Ork napisał/a:
Jeśli Ziemkiewicz jest normą to trzeba spieprzać na margines
Ergo, to nie jest ich wina, tylko warunki przyrodnicze przecież. Faceci palą i chlają, kobiety rodzą dzieci. I tylko życzyć jednym i drugim, żeby te decyzje były dobrowolne i przynosiły zadowolenie.
Fidel-F2 napisał/a:
erio przemyślałaś tę wypowiedź? Czy chcesz po prostu potwierdzić moje stanowisko?
Twoje stanowisko: prowadzenie tira jest bardziej ryzykowne od niańczenia dzieci. Moje stanowisko: facet spokojnie wybrać niańczenie. A że prawie żaden tego nie robi? Bo praca jest ciężka (tak, Fidelu, praca w przedszkolu czy żłobku to hardcore, nie robiłabym tego za żadne pieniądze świata, podobnie jak nie podjęłabym się pracy pielęgniarki w szpitalu) i źle płatna. No cóż, masz rację, w temacie dyskryminacji zarówno twój, jak i mój argument jest z dupy, przyznaję
_________________ "Wewnątrz każdego starego człowieka tkwi młody człowiek i dziwi się, co się stało".
T. Pratchett "Ruchome obrazki"
Nie będę przepisywał z książki. Tu macie:
https://skandynawiainfo.pl/dlaczego-w-szwecji-chodniki-sa-odsniezane-wczesniej-od-drog/
Do tego w książce autorka połączyła to jeszcze z drogą do pracy kobiet i mężczyzn. I transportem publicznym. Kobiety do pracy przebywają inną drogę, w skrócie: mężczyźni prostą, kobiety z większą liczbą zapętleń. Wynika to z konieczności odstawienia dziecka do szkoły, odebrania go ze szkoły, wizyt u lekarza, zajęć pozalekcyjnych i - tak! - opieką nad starszymi i niedołężnymi członkami rodziny. Dodam, że mężczyźni, "racjonaliści" dowcipkowali z tego powodu, bezpodstawnie zresztą, że drogi się zakorkowały, bo piesi mieli pierwszeństwo. Ojej, biedulki, poczuli się jak kobiety.
Co do klimatyzacji - starsze urządzenia klimatyzacyjne obliczone są, jeśli chodzi o możliwości, na podstawie metabolizmu czterdziestoletniego mężczyzny o wadze 70 kg. Dlatego kobietom, które mają inny metabolizm jest zimniej w tej samej temperaturze, w której mężczyźni czują się dobrze.
Samochody - testy bezpieczeństwa pojazdów przeprowadzano na podstawie manekinów zbudowanych na podstawie anatomii i uśrednionych typowych parametrów mężczyzny. Kiedy zastosowano parametry kobiece - poziom bezpieczeństwa, który był do zaakceptowania dla mężczyzn, dla kobiet okazywał się zabójczy.
Filharmonie - zwiększono liczbę kobiet w orkiestrach filharmonicznych o 40 procent (na przykładzie nowojorskiej), kiedy wprowadzone zostały "ślepe" przesłuchania, w trakcie których komisja nie widziała, czy gra mężczyzna, czy kobieta.
I wiele, wiele innych.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Coś na temat prawdziwej dyskryminacji S.C. Gwynne Imperium Księżyca w pełni. Wzlot i upadek Komanczów. Fascynująca opowieść o dzikości serca, wolności i biologicznie uzasadnionym egoiżmie. Komanczów znało się kiedyś głównie jako wrogów współplemieńców Winnetou podstępnych, głupich i pozbawionych honoru łotrów. A także z powieści takich jak Syn Meyera. Ta druga mówi dużo więcej i prawdziwiej o najpotężniejszym ze wszystkich plemion amerykańskich wojowników. Książka Gwynne'a opowiada o genezie Komanczów, którzy z podrzędnej grupy stali się absolutnymi dominatorami , potrafiącymi z sukcesem walczyć z Hiszpanami, potem Meksykanami i w końcu Amerykanami. Mówi o źródle ich bogactwa, oraz strategii przetrwania zapewniającej długotrwały sukces. Opowiada też o ich ostatnim wielkim wodzu Quanahu Parkerze. Postać tak pobudzająca wyobraźnię i tak symboliczna, że wydaje się literacką kreacją . Chyba odstawie na razie beletrystykę, bo wreszcie poczułem, ze krew szybciej krąży po lekturze. Przy okazji odkryłem, że powieść Harrisona, o której ostatnio wzmiankowałem ukazała się po polsku w 94 roku jako Galaktyczni zwiadowcy - postrach gwiazd. Zresztą w tamtym okresie radosnego wydawnictwa ukazywały się książki, o których nikt nie pamięta, a może warte wspomnienia. Na następną lekturę mam zaplanowaną biografie Amundsena i może dam radę.
_________________ Nie było Nieba ani Ziemi, ino jeden dumb stojał.
A że prawie żaden tego nie robi? Bo praca jest ciężka (tak, Fidelu, praca w przedszkolu czy żłobku to hardcore, nie robiłabym tego za żadne pieniądze świata, podobnie jak nie podjęłabym się pracy pielęgniarki w szpitalu) i źle płatna.
i dlatego żyją dłużej?
nie nadążam za tobą
_________________ zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
Stary Ork napisał/a:
Jeśli Ziemkiewicz jest normą to trzeba spieprzać na margines
Ty: a bo baby chodzą na wcześniejszą.
Ja: owszem, i jest mniejsza.
Ty: a faceci żyją krócej.
Ja: a bo chlają i palą.
Ty: co zrobić, biologia.
Ja: a bo baby rodzą dzieci, przez co mniej pracują i mają dysproporcję w zarobkach. Co zrobić, biologia.
Ty: faceci na tirach jeżdżą i żyją krócej.
Ja: no przecież mogą iść pracować w żłobku.
Ty: nie mogą, biologia. Muszą jeździć tirem i umrzeć.
_________________ "Wewnątrz każdego starego człowieka tkwi młody człowiek i dziwi się, co się stało".
T. Pratchett "Ruchome obrazki"
Coś na temat prawdziwej dyskryminacji S.C. Gwynne Imperium Księżyca w pełni. Wzlot i upadek Komanczów. Fascynująca opowieść o dzikości serca, wolności i biologicznie uzasadnionym egoiżmie. Komanczów znało się kiedyś głównie jako wrogów współplemieńców Winnetou podstępnych, głupich i pozbawionych honoru łotrów. A także z powieści takich jak Syn Meyera. Ta druga mówi dużo więcej i prawdziwiej o najpotężniejszym ze wszystkich plemion amerykańskich wojowników. Książka Gwynne'a opowiada o genezie Komanczów, którzy z podrzędnej grupy stali się absolutnymi dominatorami , potrafiącymi z sukcesem walczyć z Hiszpanami, potem Meksykanami i w końcu Amerykanami. Mówi o źródle ich bogactwa, oraz strategii przetrwania zapewniającej długotrwały sukces. Opowiada też o ich ostatnim wielkim wodzu Quanahu Parkerze. Postać tak pobudzająca wyobraźnię i tak symboliczna, że wydaje się literacką kreacją . Chyba odstawie na razie beletrystykę, bo wreszcie poczułem, ze krew szybciej krąży po lekturze. Przy okazji odkryłem, że powieść Harrisona, o której ostatnio wzmiankowałem ukazała się po polsku w 94 roku jako Galaktyczni zwiadowcy - postrach gwiazd. Zresztą w tamtym okresie radosnego wydawnictwa ukazywały się książki, o których nikt nie pamięta, a może warte wspomnienia. Na następną lekturę mam zaplanowaną biografie Amundsena i może dam radę.
bio, polecam Prawdziwe życie Skórzanej Pończochy Friedricha von Gagerna. Dziś trudne do upolowania, ale jeśli ci się uda, będziesz zachwycony, gwarantuję.
_________________ All those moments will be lost in time like tears in rain.
Fidel, Sabetha, ja tam nic nie sugeruję, ale ponoć Covid czasem uszkadza mózg. Zróbcie sobie szybki test sprawności intelektualnej i doliczcie do nieskończoności, najlepiej tak ze dwa razy
_________________ If you choose to run away with me, I will tickle you internally
And I see nothing wrong with that
Fidel, a nie brałeś pod uwagę możliwości, że twoja teza o biednych dyskryminowanych mężczyznach jest, no cóż, twoja? I że te pięć lat różnicy w wieku emerytalnym to rzeczywiście łatanie dziury bez dna, jaką jest konieczność zapewnienia opieki dzieciom i osobom starszym, albowiem w przeliczeniu na kasę byłyby to grube kwoty ( z tego, co wyszukałam, oficjalne wyjaśnienie brzmi, iż jest to "nagroda" za drugi etat w domu - którą jest w praktyce, uwaga, jeszcze więcej tej nieodpłatnej pracy).
Zresztą dobra, mniejsza z tym. W końcu każde z nas może się czuć dyskryminowane, ile tylko będzie chciało.
_________________ "Wewnątrz każdego starego człowieka tkwi młody człowiek i dziwi się, co się stało".
T. Pratchett "Ruchome obrazki"
Przyszła Fairyland. Przysięgam, zajrzałem tylko po to, by sprawdzić, czy są wszystkie strony, a czytać zacząłem przypadkiem. A zresztą, przecież ja w pracy jestem i nie mam czasu na czytanie powieści. Kilka rozdziałów przeleciałem i chce więcej, więcej. Aleksie Sharkey, będziemy razem szukać Mileny.
_________________ Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Słucham sobie audiobooka "Baśni o wężowym sercu" Radka Raka. Pierwsze, co się rzuca w ucho, to dbałość o realia wiejskiego żywota i piękny język. Wymieszanie wątków z różnych legend w zderzeniu z galicyjską rzeczywistością powinno być dziwne, ale nie jest, przenika się jakoś tak bezboleśnie. Najbardziej nijaki jest w tym wszystkim sam Jakub, ale jestem dopiero na początku, mogę mieć nadzieję, że nabierze rumieńców.
_________________ "Wewnątrz każdego starego człowieka tkwi młody człowiek i dziwi się, co się stało".
T. Pratchett "Ruchome obrazki"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum